„Dobrze się myśli literaturą”

„ …Jestem notorycznym poszukiwaczem dowodów,  że literatura to konieczność mówiącego człowieka, który w trosce o biologiczny i społeczny byt musi ulepszać swoją mowę, czyli czytać oraz tworzyć metafory i opowieści.

…Deklarując pożytki literatury dla życia i myślenia, widzę je w nagłej estetyzacji sensu. To epifania czytania, kiedy – dzięki formie literackiej – pojedyncze życie, w swoim rozproszeniu i przypadkowości, zyskuje pojmowalny i podziwiany kształt oraz znaczenie. Nie tylko literatura dostarcza nam sensu, jest przecież siostrą wielkich dyskursów sensu na czele z religią i historią. Tylko ona dowodzi jednak, że wszystko jest godne znaczenia, czyli że wszystko zasługuje na łaskę nazwania: pojedynczy człowiek, zwierzą, rzecz, to, co im się przydarza. Żaden inny dyskurs sensu nie jest zainteresowany kompletnością pojedynczego istnienia, zwłaszcza tego bez znaczenia w historii. Literatura jako jedyna próbuje się z tym borykać.

…Czytanie nie jest kolektywne. Czytamy w pojedynkę, niedostępni dla tropicieli skrywanych przyjemności. Kiedy jednak inny czytelnik wyzna nam swoje przeżycie lektury, powstaje sugestia,  ze choć oddzieleni, uczestniczymy we wspólnej intymnej przygodzie o wciąż zagadkowej treści. Nie wiem do końca, czy inny, czytając tekst, miał podobne przeżycia i myśli co ja, ale odtąd pozostajemy w intrygującej relacji, która jest fundamentem wspólnoty czytających. Mamy liczne świadectwa swoistego braterstwa czy przyjaźni, które powstają wokół książki. Ważniejsze jednak, że tworzy się w ten sposób nasycony emocjami i refleksjami słownik, za pomocą którego mogę powiedzieć i pomyśleć więcej i który dzielę z innymi czytającymi.

…Dziś znów uważam, że nic nie zastąpiło literatury i nic nie jest w stanie jej zastąpić. Ludzie mogą nie czytać, tylko że są wtedy pozbawieni pewnej dyspozycji intelektualnej, której nie sposób nabyć inaczej. Nieczytającym zanika pewien organ. Nie chodzi o to, że jakieś treści są niemożliwe do opowiedzenia w innym medium. Mamy przecież znakomite seriale, kino, komiks. Ale ten rodzaj organizowania świata za sprawą narracji i metafory, sensownego przedstawienia sobie zdarzeń i przeżyć, którego dokonujemy, czytając, jest niemożliwy do powtórzenia inaczej niż w języku. Tylko że zdążyliśmy o tym zapomnieć.”

 

            Przytoczonymi powyżej fragmentami książki prof. Ryszarda Koziołka „Dobrze  się myśli literaturą”, z rozdziału: Deklaracje, mam nadzieję zachęcić do lektury tej, oraz innych publikacji tegorocznego Laureata Nagrody Marszałka Województwa Małopolskiego i Prezydenta Miasta Krakowa im. Kazimierza Wyki. www.wyka.malopolskanagroda.pl.

19 stycznia 2017 r. młodzież naszego LO miała zaszczyt uczestniczyć w uroczystości wręczenia tej prestiżowej nagrody za wybitne osiągnięcia w dziedzinie eseistyki, krytyki literackiej i artystycznej. Laudację wygłosiła córka prof. Kazimierza Wyki, prof. dr hab. Marta Wyka podkreślając innowacyjność podejścia Laureata w przedmiocie krytyki literackiej.

Dzięki uprzejmości Organizatorów, Pani Adriannie Zwolińskiej-Olszak Inspektor Zespołu ds. Rozwoju Przestrzeni Kulturowych, otrzymaliśmy do biblioteki szkolnej egzemplarze tytułowej książki.

 Urzeczeni językiem, perspektywą patrzenia na literaturę, gorąco zachęcamy do lektury … indywidualnej, a także nieco przekornie wobec refleksji prof. R. Koziołka – kolektywnie…

                                                                                      Danuta Kasperczyk