Piosenka o świadomym wyborze.

W Ogólnopolskim Konkursie "Przeciągi literackie" powiało świeżością - nasz klasowy kolega, Michał Kołpanowicz zajął 2 miejsce za utwór "Piosenka o świadomym wyborze". Ten nieprzeciętny tekst liryczny jest jego niepodważalnym debiutem i wysokim osiągnięciem naszego liceum. Jak widać, kształcenie ma wymiar nie tylko merytoryczny, ale też rozwija wolny umysł i talenty. Gdy na lekcji języka polskiego zaprezentowano nam "Piosenkę o świadomym wyborze", byliśmy pod wielkim wrażeniem, dlatego chcielibyśmy podzielić się tymi emocjami razem z wami. Oto ona:

 

" Nie urodziłem się.

Nie było dusznej nocy pod kołdrą, zgaszonego światła, jęków.

Nie stawałem się dzienny, dostrzegalny, tygodniowy, określany według segregacji płciowej, miesięczny, żywy.

Nie wyszedłem z łona matki, której nie miałem, nie ujrzałem świata po raz pierwszy.

Nie wyszedłem ze szpitala, nie zobaczyłem świata nierozumiejącymi oczyma.

Nie wyszedłem z domu do piaskownicy; do szkoły; na studia; na własne utrzymanie.

Nie poznałem smaku pierwszej miłości i pierwszego złamanego serca; ani drugiego, trzeciego, ani jednego.

Nie poznałem bólu, smaku krwi, nie jęczałem, nie płakałem. Nie biło mi serce niczym oszalałe, nie słabły mi płuca po szaleńczym biegu.

Nie strzelono mi w nerki, w tył głowy, w łydkę, w pierś.

Nie zdzielono mnie w umysł, miłość, szczęście, ego.

Nie napluto mi w twarz, mówiąc: witaj.

Nie napluto mi w twarz, mówiąc: żegnaj.

Nie ubierałem kurtki, nie wychodziłem do pracy, nie zarabiałem zbyt mało, nie narzekałem na życie.

Nie miałem córki dziwki, syna alkoholika, żony psychopatki ani męża, który by mnie bił.

Nie starzałem się jako kawaler, śmierci nie wstrzykiwałem sobie w żyły, nie połykałem jej, nie wdychałem.

Nie starzałem się i nie chorowałem.

Nie leżałem na łożu śmierci.

Nie urodziłem się.

Więc nie umarłem."

My tymczasem mamy niedosyt, więc czekamy na dalsze prace naszego szkolnego poety.

Izabella i Kamila, klasa IIa